Myszeida po nowemu




czyli: o walce właścicieli stajni z myszami

01.03.2017


Zacznę od wspominków: gdy jesienią 2004 roku przygotowaliśmy się do sprowadzenia naszych koni do naszej ciągle jeszcze nie w pełni ukończonej stajenki, poczyniliśmy oczywiście odpowiednie przygotowania, zaopatrując się w siano, słomę i 2 tony owsa, wsypane do wielkiej, przygotowanej specjalnie do tego celu drewnianej skrzyni. Kilka dni póœniej w swoich boksach zamieszkały Desta i Fuks, a niedługo potem - także znacznie liczniejsze grono "sublokatorów" w postaci myszy. Były wszędzie: w skrzyni z owsem, w pryzmie obornika (gdzie radośnie się rozmnażały), w szafkach, na półkach... Wchodząc do stajni było się śledzonym przez wiele par małych, czarnych oczek, które śledziły wszystko z półek, zupełnie nie bojąc się człowieka. Wszystko było pokryte mysimi bobkami. Dochodziło do sytuacji ekstremalnych, gdzie sięgnięcie po coś do szafki skutkowało wskoczeniem myszy do rękawa. Stan ten trwał do następnego roku, kiedy to pewnego poranka plaga myszy zauważalnie się zmniejszyła, a kolejnego - całkiem znikła. Sympatyczne skądinąd gryzonie zdemateriaizowały się w ciągu zaledwie 2 dni "jak sen złoty", za to pod ścianami zaczęło przebiegać coś wyraœnie większego. Nie był to na szczęście szczur, lecz łasica. To zwierzę potrafi w ciągu roku zjeść do tysiąca myszy, było więc wybawieniem. Niestety jak niespodziewanie się pojawiła, tak szybko zniknęła, a w jej zastępstwie pojawiły się wreszcie w naszej stajni koty. Nie są tak skuteczne jak łasica - myszy powróciły, lecz na szczęście w bardzo niewielkiej i nie zwiększającej się w następnych latach ilości. Tak oto na własnym przykładzie przekonaliśmy się, jak dużym problemem mogą być gryzonie w budynkach inwentarskich.



Najczęściej spotykanymi gryzoniami w gospodarstwach są: wspomniana wyżej mysz polna, mysz domowa i szczur wędrowny. Ich obecność powoduje wiele strat:
- zjadają paszę dla zwierząt,
- zanieczyszczają paszę i ściółkę odchodami i moczem, które zawierają substancje podrażniając układ oddechowy i spojówki oczu zwierząt inwentarskich,
- budują gniazda, niszcząc izolacje przeciwwilgociowe i cieplne w podłożach i stropach budynków
- gryzą różne przedmioty, także te całkowicie niejadalne, w tym sprzęt jeœdziecki, kable elektryczne, węże gumowe, tekstylia
- szczury potrafią gryœć zwierzęta inwentarskie, czego efektem (prócz ran i możliwości zakażeń) jest także płochliwość przed dużymi gryzoniami,
- last, but not least: roznoszą choroby.

O tym ostatnim wszyscy teoretycznie wiedzą, ale rzadko mamy świadomość tego, czym się można od gryzoni zarazić. Jest tych chorób trochę, a zarazić mogą się i zwierzęta, i ludzie. W przypadku koni są to między innymi:
1) Wścieklizna - szerzy się nie tylko przez ugryzienia chorych osobników, ale także przez kontakt z ich odchodami. Mimo zwalczania z urzędu i programu szczepień, pojawiają się co roku wiosną w różnych miejscach ogniska chorobowe. A o ile każdy koniarz szczepi swoje zwierzęta na końską grypę, to przeciw wściekliœnie - już nie każdy.
2) Bruceloza - występuje u zwierząt gospodarskich, także koni. U zwierząt prowadzi do poronień, u człowieka powoduje bardzo wysoką gorączkę, bóle mięśni, głowy, stawów, ale też zaburzenia psychiczne. Szerzy się za pośrednictwem kału i moczu gryzoni w skażonej paszy i ściółce.
3) Leptospirozy - grupa chorób wywoływanych przez krętki, których nosicielami są gryzonie szczury. U ludzi efektem jest wysoka gorączka i uszkodzenie narządów wewnętrznych: wątroby (żółtaczka) i nerek (krwiomocz). Może wystąpić również zapalenie naczyń objawiające się np. krwawieniami z nosa. U koni ma długo przebieg subkliniczny (bezobjawowy), może skutkować przewlekłymi stanami zapalnymi oka i nerwu wzrokowego, prowadząc do ślepoty. Chore konie także szybko się męczą, mają sztywny chód, objawy morzyskowe, zdarza się żółtaczka, krwiomocz, zapalenie mózgu i opon mózgowych.
4) Salmonelloza - skutkuje bólami brzucha, biegunkami, gorączka, w przypadku skrajnym śmiercią z powodu wycieńczenia organizmu. Również rozprzestrzenia się poprez wydaliny gryzoni.

Trzeba też wspomnieć o jeszcze jednej groœnej chorobie: dżumie. Jest ona związana i ze szczurami, i z obecnymi na nich pchłami. Prowadzi do sepsy, niewydolności dróg oddechowych oraz uszkoddzeń narządów wewnętrznych, prawie zawsze kończy się śmiercią. Zwierzęta gospodarskie mogą stać się jej i ofiarą, i nosicielem, może się szerzyć nawet poprzez systemy wentylacyjne w budynkach inwentarskich. Obecnie choroba trafia się tylko w południowej Azji oraz w niektórych regionach Afryki, Europa jest od niej wolna - ale nadal duża część szczurów jest nosicielem pałeczek dżumy. Co ciekawe, ta "odgryzoniowa" choroba raczej nie jest zagrożeniem dla koni. Pchły nie żerują na koniach, więc te nie chorowały w trakcie wielkich średniowiecznych epidemii i mogły być używane do transportu chorych i zmarłych.

Jak widać jest wiele powodów, by zwalczać gryzonie. Stajnie i inne budynki inwentarskie są dla nich idealnym siedliskiem: dostarczają im pokarmu, wody, ciepła, kryjówek - czegóż chcieć więcej ? A wystarczy kilka osobników, by problem zaczął narastać lawinowo. Samice szczurów osiągają dojrzałość płciową w 5 tygodniu po urodzeniu i są w stanie rodzić od razu jeden miot za drugim, każdy miot może liczyć do nawet 17 młodych. Mysz polna dojrzałość osiąga w wieku ok. 10 tygodni, po czym może w roku rodzić nawet 8 razy po 4-10 młodych. Jeśli więc w stajni zagnieœdziła nam się jedna ciężarna samica, to po pół roku będziemy mieli populację od 500 do 1000 osobników, pochodzących od niej i od jej szybko dorastającego potomstwa z kolejnych miotów.

Jak zwalczać gryzonie w stajniach ?



1) Gryzonie najchętniej gniazdują w miejscach, gdzie ich nikt nie niepokoi. Należy więc regularnie kontrolować stan budynków, zaglądając w każdy kąt, zwłaszcza za rozmaite skrzynie, szafy itp. miejsca.
2) Pułapki, które łapią szkodniki – zdaniem osób zawodowo zajmujących się zwalczaniem dużych populacji gryzoni są mało skuteczne. Można kupić pułapki profesjonalne, pozwalające schwytac kilka osobników naraz; myszy nie są inteligentne, gdy jeden osobnik wejdzie do pułapki i będzie się w niej miotał, hałas zwabi kolejne. Nie zdaje to jednak egzaminu w przypadku inteligentniejszych szczurów.
3) Trutki, czyli rodentycydy - dość skuteczne, ale stanowiące zagrożenie również dla innych zwierząt (szczególnie psów, kotów) oraz małych dzieci. Powinny być wykładane w specjalnych karmnikach, blokujących dostęp do zatrutej karmy większym zwierzętom. Trzeba też zwracać uwagę, żeby psy lub koty nie zjadały otrutych gryzoni. Tu również przeszkodą jest inteligencja szczurów - są nieufne wobec nieznanych sobie przedmiotów i pokarmów. Początkowo unikają "nowości" i trzeba je najierw do nich przyzwyczajać póki nie upewnią się, że pokarm jest bezpieczny.
4) Koty - rzecz oczywista. Trzeba jednak pamiętać, że na myszy będzie polował skutecznie kot zdrowy i odkarmiony. I że zjadając myszy najprawdopodobniej będzie się stale zarobaczał. No i że kot nie wszędzie się wciśnie w pogoni za myszą. A i mysz potrafi zrobić kota w konia.
5) W przypadku szczurów, które potrafią być agresywne wobec kotów, bardzo dobrą alternatywą są psy, szczególnie te mające "terier" w nazwie.
6) Odstraszacze zapachowe i ultradœwiękowe - szeroko reklamowane, aczkolwiek wielu użytkowników twierdzi, że mało skuteczne.



Najlepsze efekty daje stosowanie kilku metod razem, przy czym profesjonaliści polecają przy zwalczaniu szczurów jednoczesne wykładanie trutek i pułapek "w kręgach": dookoła ogrodzenia posesji (przy ogrodzeniu), wokół zewnętrznych ścian oraz wokół wewnętrznych ścian pomieszczeń budynków gospodarczych i inwentarskich, a także we wnękach, na krawędziach stogów siana lub słomy i w zaroślach. Aby przezwyciężyć nieufność zalecane jest stałe umieszczanie pustych karmników deratyzacyjnych wzdłuż tych tras, żeby szczury przyzwyczaiły się do nich przed włożeniem przynęty. W przypadku myszy miejsce wykładania pułapek trutek nie jest tak istotne, rozmieszcza się je w dużych ilościach na całym obszarze występowania, głównie wewnątrz budynków.

Jak widac o ile zwalczanie myszy jest względnie proste, o tyle inaczej jest w przypadku szczurów (zainteresowanym polecam cierpliwe obejrzenie pewnego starego, ale ciekawego filmu o zawodowym deratyzatorze). Zatem najlepiej jest zapobiegać, a nie leczyć - to przede wszystkim oznacza zachowanie podstawowej ogólnej higieny w stajni, paszarni, czy magazynie sprzętu, dbanie o suchość i czystość w boksach, regularna wymiana ściółki, a nade wszystko: przechowywanie pasz w pomieszczeniach i pojemnikach dających skuteczne zabezpieczenie przed dostępem gryzoni. W miejscach składowania pojemników z paszą warto zostawić odstęp pomiędzy ścianami budynku tymi pojemnikami, pozwalający na dostęp i człowieka, i kota. Nie należy także dopuszczać do wysypywania się pasz. I wreszcie: trzeba okresowo sprawdzać czy są ślady obecności szkodników. Gryzonie są płochliwe i żerują przede wszystkim nocą, więc często zauważa się je dopiero, gdy jest ich dużo, a to już zdecydowanie za póœno - zwalczanie jest najskuteczniejsze gdy zaczniemy akcję już przy pierwszych oznakach ich bytowania w stajni. Przy tymtrzeba pamiętać, że jeśli likwidacja gryzoni nie jest połączona z opisanymi dwa zdania wcześniej zabiegami profilaktycznymi, prawie na pewno po jakimś czasie dojdzie do nownej plagi.



W naszej stajence staramy się dbać o czystość na tyle, na ile to tylko możliwe biorąc pod uwagę przebywanie koni przez połowę doby w czterech ścianach. Jednak problem myszy skończył się w 100 procentach dopiero wtedy, gdy wspomniana na początku skrzynia na ziarno została zlikwidowana, cały jęczmień wylądował w plastikowych beczkach, a owies - w naszym silosie-samoróbce. Od tej pory nasze koty sie wyraœnie nudzą... Za to akcja likwidacji skrzyni pokazała dobitnie, jak wiele mysich nieczystości stałych może zgromadzić się pod dnem, a płynnych - wsiąknąc w drewno. Dość powiedzieć, że wszystkie deski, co do jednej, musiały zostać spalone...



Zródła:

http://wiescirolnicze.pl/uprawy/myszy-i-szczury-w-budynkach-inwentarskich-jak-zwalczyc/
http://www.fermo.pl/artykuly-17,250-wyposazenie-budynkow-inwentarskich-na-gryzonie.html
http://www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/gryzonie-wgryza-sie-w-gospodarstwo,45569,4.html
http://www.nowoczesnauprawa.pl/index.php?content=1808
http://www.pestcontrol.basf.pl/agroportal/pc_pl/pl/rural_pest_control/news_rural_/farm_advice_story.html