Czy "wesołe jest życie staruszka" ?




A jeśli nie, to co zrobić, żeby było weselsze ?

30.10.2021



Ten tekst piszę 30 października 2021 roku. Już niedługo będzie 11 listopada - to data która dla mnie ma szczególne znaczenie. Otóż tego właśnie dnia ni mniej, ni więcej, tylko równiutkie 20 latek skończy Fuks. Po raz pierwszy zobaczyłem go w 2002 roku jako mniej więcej półrocznego żrebaka, teraz to stateczny senior-profesor. 20 latek minęło sam nie wiem kiedy, dosłownie w mgnieniu oka i nie da się ukryć, że zestarzał się nieco i koń, i jego pan. I choć jeszcze czasem "w starym piecu diabeł pali" (i w ludzkim, i w konikowym), to wiek (i konia, i jego człowieka) coraz bardziej trzeba mieć na względzie na co dzień.



Bodźcem do napisania tego tekstu nie była tylko zbliżająca okazja do świętowania, ale także pewne zdanie z artykułu o wieku koni: "Komfort konia nie zależy od finansów, a właśnie od świadomości i wiedzy właściciela oraz wprowadzenia odpowiednich zmian w życie, dostosowanych do indywidualnego osobnika i możliwości." To doprawdy święte słowa !

Weterynaria uznaje 16 lat u konia jako ten moment, gdy zaczyna się już zbliżać "okres spadkowy". Natomiast o wieku zaawansowanym u konia mówi się, gdy to wiek właśnie powyżej 20 lat. To czas, gdy potrzebna jest adaptacja warunków bytowych do możliwości i zmieniających się potrzeb końskiego organizmu. W wieku zaawansowanym wiele koni choruje - przede wszystkim ma problemy z układem ruchu i układem pokarmowym. Są to albo problemy znane z lat wcześniejszych, albo związane z procesem starzenia. Ich dostrzeżenie i leczenie (lub przynajmniej zaleczanie) oznacza konieczność częstszych, najlepiej okresowych konsultacji weterynaryjnych, a czas leczenia i rekonwalescencji jest wyraźnie dłuższy od tego, jaki jest potrzebny na wyleczenie tych samych problemów u koni młodych. Wszystkie źródła straszą, że w wieku dojrzałym trzeba się liczyć z zaburzeniami metabolizmu i pracy układu pokarmowego, z którymi często idą w parze kłopoty z zębami. Do tego dochodzą problemy ze stawami i kopytami, no i ogólne (mniejsze lub większe) osłabienie organizmu i spadek odporności, które sprawia, że koń łatwiej zapada na schorzenia, które kiedyś były mu całkiem obce. Wydźwięk takich artykułów nie napawa optymizmem, ale przecież nie oznacza to, że zawsze i wszędzie trzeba wszystko widzieć w czarnych barwach ! Starsze konie mogą żyć w ogólnie niezłej kondycji i zdrowiu bardzo długo, jeżeli będą odpowiednio traktowane i wspomagane.

Co zatem robić, by tak się stało ?

Po pierwsze trzeba pilną uwagę zwracać na codzienne warunki życia, zwłaszcza na zapewnienie zwierzęciu lepszej ochrony przed ekstremalną pogodą, zarówno upalnym latem, jesienną szarugą, czy większymi mrozami. Jeśli koń do tej pory cierpliwie znosił brak osłony przed upalnym słońcem, wiatrem, czy marznącym deszczem, najwyżdzy czas mu to ułatwić, tworząc miejsce będące schronieniem. Trzeba rozważyć używanie derek - ale uwaga, nie powinno się ich stosować zapobiegawczo, lecz tylko wtedy, gdy naprawdę okoliczności tego wymagają. W starszym wieku koń nadal ma tę piękną cechę, że potrafi sam w dużej mierze wytworzyć sobie ciepło (o ile ma stały dostę do siana).

W żadnym razie nie wolno natomiast koniowi starszemu prewencyjnie ograniczać czasu pobytu na wybiegu ! Ruch każdemu koniowi jest niezbędny - zarówno dla dobrego samopoczucia i zrównoważonej psychiki, ale też jako "wspomagacz" perystaltyki jelit, czy krążenia. Oczywiście zakres ruchu musi być odpowiedni do ogólnego stanu i kondycji konia, zwłaszcza stanu jego nóg. Wiadomo, że nawet koń cierpiący na silne bóle nóg, czy kręgosłupa, i tak będzie próbował pogalopować za stadem wybiegającym na pastwisko, a to może skończyć się dla niego źle; takiemu zwierzęciu mimo to powinniśmy jednak zapewnić całodniowy pobyt na osobnym, niewielkim wybiegu, sąsiadującym bezpośrednio z wybiegiem reszty stada. Zamiast puszczać go na pastwisko z innymi końmi możemy go tam zaprowadzić w ręku stępem, a jeśli i to już nie jest wskazane, zawsze możemy mu skosić kosz zielonki (jedna z teorii mówi, że nie powinno się karmić koni trawą z kosiarki ogrodowej, bo to grozi kolką - ale w oparciu o własne doświadczenia tej tezie stanowczo z teog miejsca zaprzeczam). Jeżeli zaś mowa o osobnym wybiegu: koń stary - taka kolej rzeczy - może być ofiarą "mobbingu" ze strony koni młodszych, chcących poprawiać swoją pozycję w stadzie. Jeśli młodsze i silniejsze osobniki próbują zdominować starszego konia, osobny wybieg, przylegający do wybiegu głównego (lub osobna kwatera pastwiskowa), będzie dla seniora oazą spokoju, jednocześnie zapewniając mu mimo wszystko stałe obcowanie ze swoim stadem.

Wiek przy jednoczesnym przyzwoitym stanie zdrowia nie powinien tez być powodem unikania jazdy pod siodłem. Jeśli tylko zdrowie konia na to pozwala, jeśli ciężar jeźdźca nie powoduje bólu ani dyskomfortu, warto, a wręcz należy koniowi taką pracę zapewnić. Chodzi tu nie tylko o gimnastykę dla zwierzęcia, ale też o interakcję z człowiekiem. Każdy, kto ze swoim koniem spędził wiele lat wie, że koń całkowicie odstawiony od pracy, a przez to pozostający poniekąd "na uboczu codziennego zainteresowania" człowieka, wzięty czasem choćby do uwiązu na wyczyszczenie potrafi po swojemu wręcz cieszyć się z okazanego mu zainteresowania i zabiegów, nawet jeśli te w przeszłości były traktowane jako "zło konieczne". Oczywiście nie ma większego sensu biorąc konia do lekkiej pracy serwować mu jakieś mocno zaawansowane ćwiczenia, natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, by jeśli tylko się da, zrobić sobie wspólny, godzinny, niewysilony spacer "stępokłusem". Jeżeli zaś nie jest możliwa praca w siodle, aby poprawić komfort życia warto wybierać się z koniem po prostu na częste spacery w ręku. Lekka praca i długie rozprężenie lub swobodnty ruch dobrze wspomagają układ ruchu seniora. Zaś na zwyczajową w tym wieku sztywność stawów warto podawać suplementy zawierające MSM (metylosulfonylometany, grupę związków na bazie siarki organicznej o szerokim spektrum działania, stowowany najczęściej jako środek przeciwzapalny i przeciwbólowy właśnie w chorobach układu kostno-stawowego), kolagen i glukozaminę.

Bardzo często u koni starszych nieprawidłowo ścierają się zęby, co wynikać może m.in. z osłabienie mięśni żuchwy. W efekcie mamy wówczas problemy z pobieraniem i przeżuwaniem pokarmu, a w efekcie spadek kondycji i masy ciała, a także obniżenie odporności. Zęby powinyn więc być sprawdzane i ewentualnie korygowane (tarnikowane) co klka miesięcy. Większe problemy z zębami zapewne będą też oznaczać potrzebę podawania pasz starannie i długo moczonych (tu "rządzą" wysłodki, posiadające wyższą niż siano wartość energetyczną, a także dużą ilość włókna i witamin, a przy tym są chętnie zjadane). Są też dostępne w handlu specjalne pasze dla starszych koni - ale pamiętajmy, by bez względu na markę takiej paszy nie dać się zwabić na lep pięknie brzmiących sloganów reklamowych, za to zawsze starannie wczytywać się w skład. Wspomniane włókno jest bardzo wazne w żywieniu starego konia, gdyż właśnie ono ułatwia trawienie, co z kolei rzutuje na funkcjonowanie całego organizmu. Włókno jest bowiem pożywką dla szerokiej gamy bakterii i pierwotniaków, żyjących w końskich jelitach, które wspomagają procesy trawienne. Dobre siano, czy właśnie wysłodki, poprawią trawienie. Raz jeszcze zwrócę jednak przy tym uwagę, że takei np. niemelasowane (koniecznie !) wysłodki St. Hippolyt Beet Pulp Winter może i są zarąbiste, ale 20 kg kosztuje 85 zł i jest to 5-krotna cena, jaką za takie same suche, granulowane wysłodki kupowane bezpośrednio z cukrowni. Zaś co do siana - można do nieog dodać odrobinę suszu z lucerny - pamiętając jednak, że jest to pasza wysokobiałkowa, nie zawsze łatwo tolerowana przez organizm. Jednakże doskonale sprawdza się u koni, które muszą przybrać na masie, a dzięki niskiej zawartości węglowodanów i skrobi jest bezpieczna dla "ochwatowców" i "mięśniochwatowców". Neutralizuje także pH treści pokarmowej, więc sprawdza się dobrze u "wrzodowców". Do pasz treściwych można z kolei dodawać odrobinę oleju: słonecznikowego, lnianego lub sojowego (nie rzepakowego !), gdyż zawiera on sporo kwasów omega 3 i omega 6, korzystnie wpływających na ogólną kondycję, sierść i kopyta.

Patrząc na powyższe widać wyraźnie, że obiektywnie rzecz biorąc codzienna opieka nad "zwykłym" seniorem polega tak naprawdę na tym samym, co opieka nad każdym innym koniem (przynajmniej w naszej stajni...). Zmieniają sie tylko pewne proporcje pokarmów i czasem też częstotliwość konsultacji weterynaryjnych. A skoro o weterynarzu mowa, taka uwaga na koniec: ze względu na możliwe zaburzenia pracy wątroby, nerek, serca, wskazane może być robienie okresowych badań morfologicznych i biochemicznych krwi. Natomiast takie zabiegi, jak regularne odrobaczanie, struganie kopyt, czy szczepienia, wykonywane są standardowo niezależnie od wieku - aczkolwiek trzeba o nich pamiętać tym bardziej, gdyż w większym stopniu wpływają na dobrostan naszego seniora.

Fuksowi i Waszym koniom - Sto lat !





Zródła:

"Geriatria koni jako wyzwanie dla współczesnych użytkowników tych zwierząt" - E.Tkaczyk, R.Kusy, B.Kaczmarek, S.Kuśmierz, M.Frątczak, Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie, "Przegląd Hodowlany" nr 5/2020
https://horseyhooves.com/oldest-horses-in-history/
https://red-horse.pl/pl/n/4
https://kashtan.pl/pl/n/Kon-senior/132
https://gallop.pl/jak-zadbac-o-konia-seniora/